Zmiana globalnej polityki monetarnej

Październik 04, 2017 09:10

Od 2009 roku największe banki centralne przyjęły taktykę ultra luźnej polityki monetarnej. Oprócz standardowych obniżek stóp procentowych zastosowano bardzo agresywny instrument jakim jest Quantitative Easing, który polega na skupowaniu obligacji rządowych, korporacyjnych, a także czasami funduszy ETF zawierających akcje oraz nieruchomości. Poniższa grafika przedstawia działania banków centralnych od 2008 roku.

Od 2009 roku banki centralne działały wspólnie. Od 2009 roku do 2015 roku Rezerwa Federalna oraz Bank Anglii był odpowiedzialne za skup aktywów. Od 2015 roku odpowiedzialni są za to w głównej mierze BoJ oraz ECB. Od rozpoczęcia QE rynek finansowy dostawał zastrzyk płynności w postaci 150 USD miliardów miesięcznie (średnio). Wpływ na rynek takiego działania na rynek jest ogromny. Bankom centralnym udało się obniżyć długoterminową rentowność długu, co spowodowało łatwo dostępny kredyt na całym świecie. Jest to także jeden z powodów, dla którego giełda cały czas rośnie.

Bilans BoJ, FED, ECB na tle amerykańskich akcji

Źródło: Bloomberg

Powyższa grafika przedstawia bilans trzech największych banków centralnych (G3 Central Bank Balance Sheet, FED, BoJ oraz ECB) na tle amerykańskich akcji. Wniosek nasuwa się sam.

Normalizacja polityki monetarnej

Pierwszym bankiem centralnym decydującym się na zmianę polityki monetarnej był FED. Od 2015 roku zobaczyliśmy cztery podwyżki stóp procentowych po 25 punktów bazowych. Następnie Bank Kanady podwyższył stopy procentowe dwukrotnie. Trend został rozrysowany. Niemniej jednak Rezerwa Federalna po raz kolejny postanowiła wysunąć się naprzód. Władze monetarne zdecydowały się na odwrócone QE, czyli sprzedaż papierów wartościowych nabytych w trakcie programu Quantitative Easing. Na samym początku FOMC zaprzestanie reinwestować odsetki w dług Stanów Zjednoczonych, co teoretycznie powinno doprowadzić do wzrostu rentowności długu. Kolejnym krokiem będzie wyprzedaż wcześniej nabytych papierów.

Ponadto Europejski Bank Centralny ma powoli wygaszać program luzowania ilościowego. Podsumowując, od 2009 roku mamy do czynienia z dostarczaniem płynności przez banki centralne, a teraz rynki finansowe prawdopodobnie zostaną odłączone od tej kroplówki. Jak to wpłynie na rynek?

Płynność – klucz do dalszych wzrostów

Brak płynności powinien zamrozić akcję kredytową, co będzie bardzo negatywne dla rynku kapitałowego. W obecnej chwili nie mamy problemu z płynnością, pokazuje to chociażby spread pomiędzy 10 i 2 letnimi obligacjami USA czy też oprocentowanie na rynku międzybankowym LIBOR. Jeżeli dochodzi do sytuacji, gdzie długoterminowy kredyt jest niżej oprocentowany niż krótkoterminowy, to dopiero wtedy możemy mówić o problemie z płynnością.

10-2 letnie obligacje USA

Źródło: Bloomberg

Powyższa grafika przedstawia spread rentownośći pomiędzy 10 i 2 letnimi obligacjami USA. Pozioma linia biała wyznacza poziom 0. Historycznie patrząc, jeżeli spread spadał poniżej 0, to sektor bankowy borykał się z problemem płynności. Po danym zjawisku zawsze była ogłaszana recesja.

Chcesz wiedzieć więcej? Zapraszam na szkolenie Smart Inwestor, które odbędzie się 10 października o godzinie 17:00.