Quo vadis $

Luty 04, 2016 16:09

Od wczoraj obserwujemy silne osłabienie dolara amerykańskiego na rynku walutowym. Wszyscy oczekiwali, że po tym jak Fed podniesie stopę funduszy federalnych amerykańska waluta jeszcze bardziej zyska na wartości. Szybko zostanie osiągnięty parytet na eurodolarze, a może nawet kurs głównej pary walutowej zejdzie poniżej tej psychologicznej bariery. Jednak jak dotąd mamy dokładnie odwrotną sytuację. Jakie są przyczyny takiej reakcji rynku?

Można odpowiedź jednym zdaniem, zgodnie ze znaną maksymą giełdową, kupuj plotki, a sprzedawaj fakty. Niemniej jednak postarajmy się odpowiedzieć na te pytanie bardziej szczegółowo. Fed zaczął normalizować swoją politykę pieniężną w październiku 2014 roku. Zaczęło się od wygaśnięcia programu skupu obligacji QE, a potem rezerwa Federalna zadeklarowała gotowość do podwyższenia stopy procentowej. Długo przyszło czekać na pierwszą od ponad dziewięciu lat podwyżkę, która zakończyła siedmioletnią erę zerowych stóp za oceanem. Dokładnie 16 grudnia ub.r. amerykański bank centralny zdecydował się podnieść stopę funduszy federalnych o 25 p.b., obecnie mieści się w przedziale 0,25 – 0,50%.

Fed zapowiedział również kontynuację podwyżek w 2016 roku, dokładnie czterech. Oznacza to, że co kwartał Fed musiałby podnosić stopę procentową. Od samego początku rynek nie podzielał optymizmu członków FOMC oceniając, że Fed najwyżej dwa razy podniesie stopę w br., a może nawet tylko raz. Przyczyn takiego pesymizmu jest kilka. Przede wszystkim obawy o chińską gospodarkę, która ewidentnie zaciągnęła hamulec. W czwartym kwartale PKB w ujęciu rocznym wyniósł 6,8%. Przypomnijmy, że wielu uważało spadek dynamiki chińskiej gospodarki poniżej 7% za poważny sygnał. Ponadto silny spadek surowców również może martwić, chociażby powodując niską inflację oraz uderzając w producentów wydobywających ropę z łupków, choć niewątpliwe tanie surowce, takie jak ropa przyczyniają się również do ożywienia pewnych gałęzi gospodarki, choćby przez tańszy transport.

Wszystkie te czynniki spowodowały, że Fed zaczął delikatnie wycofywać się ze swojej śmiałem zapowiedzi czterech podwyżek stopy w 2016 roku, co rynek już wcześniej przewidział. Gdy dodamy do tego mocno wykupionego dolara amerykańskiego to nic dziwnego, że obserwujemy silną korektę.

Wczoraj na EUR/USD obserwowaliśmy przełamanie poziomu 1,10; a dzisiaj próbę przebicia kolejnego oporu w okolicach 1,12. Na razie ta sztuka się nie udała, ale obraz na wykresie głównej pary walutowej wygląda mocno popytowo. Po przełamaniu poziomu 1,12 kurs powinien skierować się w stronę 1,15. Jutro pierwszy piątek miesiąca, czyli ujrzymy kolejny raport z amerykańskiego rynku pracy. Dane nawet nieznacznie gorsze mogą spowodować kolejne silne osłabienie amerykańskiej waluty. W dłuższym jednak terminie dolar powinie jednak wrócić do łask inwestorów. W końcu Rezerwa Federalna jest jedynym dużym bankiem centralnym, który zaostrza swoją politykę pieniężną, a nawet niektóre, takie jak EBC ją jeszcze bardziej rozluźniają.

Bartosz Zawadzki
Szef Działu Analiz


To również Cię zainteresuje:

Giełda w Stanach Zjednoczonych jest przewartościowana
Czy nowoczesne metody inwestowania są dostępne dla każdego?
Zawsze ten sam problem...